Whisky podaje się w szklaneczkach
Whisky podaje się w szklaneczkach, bo musi być przecież miejsce na wodę. Najbardziej szykownie wygląda białe szkło z grubym dnem, ale eleganckie, nie lane jak na kufle do piwa! Alkohol ten serwuje się jak najbardziej oziębiony, w przeciwieństwie do koniaku, któremu służy temperatura pokojowa. Uwaga, whisky nie podaje się do potraw, ale pod koniec obiadu. Dobrze też znać parę terminów, gdy nas zapytają, czy wolimy whisky, czy bourbon? Warto wiedzieć, że drugi napój nie różni się zbytnio od pierwszego jest to po prostu amerykańska whisky (w składzie jest mniej żyta, natomiast znajduje się większa ilość kukurydzy i odrobina słodu jęczmiennego). Więcej zapachu słodu wyczuwa się w whiskey irlandzkiej, w kanadyjskiej natomiast ponad połowę stanowi kukurydza. Często pojawia się na butelkach (nie tylko whisky) angielskie słowo blended oznaczające mieszankę różnych gatunków. Efekt może być bardzo dobry, ale należy się liczyć i z tym, że może być gorszy (np. mieszanka o różnej długości leżakowania). Whisky sour, czyli „kwaśna”, uważana jest za napój męski (ta whisky ma w składzie sok cytrynowy i cukier rafinowany nie doradzam). Likiery też zaliczane są do alkoholi mocnych, choć 25% na etykiecie popularnego ajerkoniaku może panów o określonych przyzwyczajeniach zdziwić i zniechęcić. Tym bardziej że proporcje cukru w likierach są wyraźnie odwrotne. Uważane za „damską wódkę”, co w kraju rzekomej galanterii wobec kobiet powinno być komplementem, mają dwie zalety: oryginalny smak i przydatność do koktajli. Ich wyrazistość na pewno nie zginie. Są bardzo dobre na improwizowane powitanie niespodziewanego gościa, szczególnie damy.